Klucze zycia - Ewa May
Ewa May jest znana naturoterapeutka, uzdrowicielka i doradca zyciowym. Zajmuje sie tez dziennikarstwem i rekodzielem artystycznym. Jest kobieta o ogromnej sile ducha i wrazliwosci. Od ponad 15 lat zajmuje sie naturoterapia, samodoskonaleniem i rozwojem duchowym. Jej szczegolnym darem jest barwa i dzwiek glosu, ktorym uzdrawia. Jej medytacje i cwiczenia wprowadzaja w stan glebokiej relaksacji i odprezenia.
Jesli potrzebujesz impulsu, inspiracji i energii, aby zmienic swoje zycie na lepsze i zaczac realizowac odkladane zawsze "na pozniej" marzenia, to "Klucze zycia" sa dla Ciebie. Sa one przekazem Energii, Sily Woli i Swiatla, przez co otwieraja drzwi do nowej rzeczywistosci pelnej szczescia, samorealizacji, milosci, pieniedzy i sukcesu.
Stosujac KLUCZE, ktore sa uniwersalnymi zasadami, jak szczesliwie zyc, osiagniesz wewnetrzna harmonie, sile ducha, zyskasz zdrowie i wiare w swoje mozliwosci.
Do ksiazki dolaczona jest plyta z kluczami zycia i uzdrawiajacymi medytacjami autorki.
Fragment ksiazki:
To Ty wybierasz, ktora droga pojdziesz, by swoje przeznaczenie realizowac. A drog/wyborow, czyli wariantow Twojej przyszlosci jest wiele. I ludzie probuja na wszystkie sposoby odslonic rabek tajemnicy: jakie jest moje przeznaczenie? Co mnie czeka jutro? Jakiego wyboru dokonac? A tu, pomimo istnienia tego KLUCZA, kolejki do wrozek coraz dluzsze, natomiast ludzi swiadomych tego, co kreuja na kazdy dzien, na jutro i na pojutrze jakby coraz mniej. Dobra wrozka potrafi odczytac, wymyslona przez Ciebie przyszlosc, na podstawie decyzji, jakie juz swiadomie i podswiadomie podjales, polaczyc sie z Twoja Nadswiadomoscia, by odczytac Wyzsza Wole. I naprowadzic Cie na taki kierunek, ktory moze dac Ci sukces lub poprawe zycia. Kiepska wrozka patrzy na Twoja przyszlosc wylacznie przez pryzmat Twoich podswiadomych lekow (bo i sama na takim poziomie zapewne funkcjonuje) i ostrzega wylacznie przed zlem, jakie moze Cie spotkac. Widzialam juz ludzi, ktorzy wychodzili od wrozek zdruzgotani, ale za to pelni ostrzezen, czego nie robic i ktoredy nie jechac.
To Ty decydujesz, co ma Cie spotkac i w jaki sposob. Nawet jezeli wszystko sie sprzysiega przeciw Tobie i masz ciagle pecha, choc robisz wiele, by to zmienic i nic z tego nie wychodzi - to i tak, wlasnie TY na glebokich poziomach podswiadomosci wybrales ten scenariusz. Sabotujace przekonania, z jakich sobie nawet nie zdajemy sprawy, moga tak nami zawladnac, ze tzw. pech czy porazka, przez cale lata nas nie opuszczaja. I mowimy wtedy: nie wszystko ode mnie zalezy; robie co moge, a to i tak niewiele daje - taki juz jest moj los.
Nic bardziej blednego! TY SAM KSZTALTUJESZ SWOJ LOS. ON JEST DROGA, JAKA WYBIERASZ, BY REALIZOWAC SWOJE PRZEZNACZENIE.
Mozesz wybrac droge przez gory, albo wygodna autostrade; lot samolotem albo statek parowy; mozesz przedzierac sie przez cierniste krzewy, albo isc szerokimi alejami cudownych parkow. Mozesz do tego samego punktu w zyciu (np. zbudowania wlasnego domu) dojsc droga mozolna lub prosta. To zalezy czego potrzebujesz sie nauczyc i jakie wnioski zebrac. Jakie fakultety na uniwersytecie zycia potrzebujesz zaliczyc. Jesli potrzebujesz np.: nauczyc sie pokory, uleglosci i oszczedzania, bo w poprzednim zyciu byles zadufanym w sobie egoista, trwoniacym pieniadze i nie szanujacym ludzi - to teraz wybierzesz zapewne zycie ciezkie, biedne i zalezne od innych.
Zamiast cwiczenia
Dla przykladu opowiem autentyczna historie. Pewien czlowiek, wychowanek domu dziecka, przez 6 lat tulal sie bez pracy i dachu nad glowa po swiecie. Chodzil od wsi do wsi i pracowal za talerz zupy, spal w stodole lub we wiatach autobusowych, gdy pracy nie znalazl. Czesto go wyrzucano nie placac, gdy juz zrobil swoje. Doswiadczal biedy, glodu, zimna i poniewierki. I choc bardzo sie modlil o poprawe losu nic sie nie zmienialo. Myslal, ze tak juz musi byc, ze takie jest jego przeznaczenie. Az pewnego dnia nie wytrzymal, byl zmarzniety i od trzech dni nic nie jadl. I powiedzial sobie - DOSC! Dosc takiego zycia! I wlasnie w tym momencie dokonal wyboru. Rozstal sie z negatywna karma. Pozegnal stare i wybral lepsze zycie, choc jeszcze sobie z tego nie zdawal sprawy. I to mocne postanowienie sprawilo, ze Bog, do ktorego wciaz wolal, wreszcie go wysluchal. Niebawem spotkal kogos, kto dal mu stala prace, maly pokoik z kuchenka do zamieszkania i wynagrodzenie. Nie musial sie juz tulac. Boska Moc i Milosc mogla dopiero wtedy spelnic jego modlitwy, gdy On podjal stanowcza decyzje o rezygnacji z poprzedniego, tulaczego zycia. Dzis zyje z kochajaca go kobieta, ma przytulne mieszkanie i choc tamte lata odbily sie na jego zdrowiu, jest szczesliwy. Zmienil swoj los.
Liczba stron: 208 + 4 strony kolorowej wkladki
<< Home