Misy tybetanskie - Ewa Kania
Bodzcem do zglebiania tajnikow medycyny niekonwencjonalnej autorki stala sie choroba. Gdy medycyna tradycyjna nie byla w stanie jej pomoc, szukala roznych drog dojscia do uzdrowienia i samopoznania. Podrozowala po swiecie i tajniki medycyny Wschodu poznawala min. w Sirilance, Indiach i w Tybecie. Ewa Kania jest Mistrzem Reiki. Specjalizuje sie w leczeniu ezoterycznym, pranicznym, leczeniu mineralami, chirurgii fantomowej, aromaterapii, radiestezji i oczyszczaniu energetycznym organizmu. W swej terapii stosuje rowniez szereg roznego rodzaju masazy takich jak: ajurwedyjski, krolewski (hiad), manualny kregoslupa i wiele innych.
Swiat, w ktorym zyjemy wypelniony jest dzwiekiem, a dzwiek jest pewnego rodzaju przeplywem mocy, przemieszczaniem sie energii. Poprzez odpowiednia czestotliwosc i kierunek fal dzwiekowych osiaga sie sukces w leczeniu wielu chorob. Metoda terapii dzwiekowej misami tybetanskimi jest wyjatkowa. Dziala w sposob prosty i skuteczny na wszystkich poziomach ciala, przywraca harmonie we wszystkich centrach energetycznych (czakramach), harmonizuje aure, wzmacnia witalnosc, odblokowuje, odpreza i rozluznia. Istnieje wiele sposobow zastosowania tej terapii dla osiagniecia rownowagi na wszystkich poziomach istnienia. Trzeba tylko wiedziec, jak i gdzie ja zastosowac.
Ta wyjatkowa ksiazka przybliza i wyjasnia jedna z najstarszych i najbardziej naturalnych metod terapii, dzieki ktorej mozemy wkroczyc na droge harmonii i doskonalego stanu zdrowia.
Fragment ksiazki:
Za namowa przyjaciol i ludzi zainteresowanych tematyka terapii dzwiekowej, postanowilam podzielic sie moimi doswiadczeniami i spostrzezeniami. Do napisania tej ksiazki w wiekszosci przyczynily sie osoby, ktore korzystaly z zabiegow, dzielac sie swoimi wrazeniami, odczuciami, reakcjami, przezyciami w trakcie i po terapii. Pragne im za to podziekowac, bo to rowniez ich dzielo i zasluga, ze powstala ta ksiazka.
Czy wyobrazacie sobie Panstwo swiat bez dzwieku, bez wibracji? Wiele razy probowalam sobie wyobrazic swiat i kosmos, w ktorym nie ma ani dzwieku, ani wibracji. Za kazdym razem dochodzilam do wniosku, ze Stworca ofiarowal nam przepiekne miejsca naszego pobytu pelne dzwiekow, barw, wibracji. Jezeli zatrzymamy sie na chwile w pogoni codziennego zycia, aby wsluchac sie w harmonie stworzenia, ktora jest w nas, zachwycimy sie jak male dziecko i za kazdym razem bedziemy odkrywali na nowo, przezywali ten stan zachwytu i podziwu nad pieknem istnienia i za to Bogu dziekuje.
Jak juz wspomnialam, zawsze fascynowal mnie dzwiek, ale ten dzwiek czysty, prosty, naturalny. Kontakt z przyroda dzialal jak eliksir. Szum drzew byl tajemniczy, ale i kojacy. Radosc ptakow z kazdej chwili zycia przejawiajaca sie w ich kwileniu na tak rozne tony, wiatr muskajacy moje cialo swoim delikatnym powiewem, dzialajacy jak eliksir, piekne koncerty morza, strumieni zapraszajace do tanca. Cieplo i blask slonca wzbudzajacy radosc zycia, kamienie, ktore gdy bralam do reki - opowiadaly rozne ciekawe historie. Ta czystosc barw i dzwieku zawsze mnie urzekala. Czulam ja nie tylko w makrokosmosie, lecz rowniez w mikrokosmosie, ktory jest we mnie, czulam te harmonie, nie musialam, jak to sie mowi, siegac do gwiazd. Gwiazdy i wszystko, co jest w kosmosie, bedzie zawsze we mnie. Mysle, ze ten ruch, harmonia i czystosc dzwieku zawsze beda mnie zachwycac, urzekac.
Wyjazdy na wschod: do Indii, na Cejlon, do Tybetu zaowocowaly jeszcze wiekszymi przezyciami. Zaowocowaly miloscia do czystego dzwieku, spiewu mantr, dzwieku dzwonow, gongow i innych instrumentow muzycznych slyszanych w roznych swiatyniach. Uswiadomily mi, ze wszystko uklada sie w jedna wielka, piekna calosc. Wiedzialam i czulam, ze to, co kocham jest we mnie. Czysty, pierwotny dzwiek, ktory jest wszedzie w nas i wokol nas, ktory pozwala osiagnac harmonie i doskonaly stan zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego. Pozwala osiagnac stan rownowagi pomiedzy tymi wszystkimi poziomami. Tam, gdzie moglam, jak male dziecko, zachwycac sie i przezyc od nowa stan harmonii kosmosu, poglebic wiedze, lecialam jak na skrzydlach. Bylam w pelni usatysfakcjonowana, gdy dowiedzialam sie, ze w Polsce jest po raz pierwszy organizowany kurs masazu dzwiekowego misami tybetanskimi.
Nie potrafie wyrazic swojej radosci slowami. Czulam intuicyjnie, ze to jest to, wlasnie to. Pojechalam na kurs i bylam zachwycona. Od tamtej pory misy i terapia dzwiekowa towarzysza mi codziennie, sa moja wielka miloscia, inspiracja i poglebianiem, odkrywaniem piekna barw, dzwieku, wibracji kosmosu w mikrokosmosie.
Metoda masazu dzwiekowego misami tybetanskimi jest znana w Europie od okolo 12 lat. Poznanie tej metody zawdzieczam Peterowi Hessowi, wspanialemu czlowiekowi, ktory nauczajac jej w Europie, postanowil zawitac do Polski. Metoda ta zostala stworzona jako efekt pobytu w Tybecie i Nepalu jego i badacza muzyki dr. G. Wegnera. Dziekuje Peterowi za zapoznanie mnie z ta metoda. W kazdej dziedzinie majac dobrego nauczyciela mozemy rozwijac, odkrywac, doswiadczac i poznawac poprzez percepcje swojego spojrzenia i doswiadczenia. Wszystko zalezy od naszego pragnienia, w jakim stopniu potrafimy sie zaangazowac swoja swiadomoscia i miloscia. W takim stopniu kosmos nam ofiaruje siebie.
<< Home